Adam Walentowicz to pokrewna dusza orkiestrantów z cekcyńskiego zespołu. Tak, jak i oni kocha muzykę.
Dostał jednak mniej fartu od losu. Jest bowiem niewidomy. Mimo to realizuje swoją pasję. Już w podstawówce zaczął grać na instrumentach klawiszowych. Rokrocznie bierze udział z sukcesami w wielu przeglądach i festiwalach. W ostatnich latach jego talent został zauważony i doceniony na imprezach w Nowej Wsi Wielkiej, Turku, Kamieniu Krajeńskim oraz Bydgoszczy. Jego wielkim marzeniem jest wykonywanie zawodu organisty i już się zaczął uczyć liturgii.
W grudniową sobotę wystąpił na deskach Tucholskiego Ośrodka Kultury. Zagrała tam Orkiestra Campanella pod dyrekcją Anny, Magdaleny i Adama Filipskich. Koncert znalazł się w części artystycznej konferencji zorganizowanej w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych.
Adam Walentowicz towarzyszył instrumentalistom jako jeden z wokalistów. Najpierw w duecie ze Stanisławem Zalewskim wykonał utwór „Hallelujah” Leonarda Cohena ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Shrek”. Widzowie mogli usłyszeć także minirecital Adama, czyli cztery piosenki z jego solowym wokalem.
Oprócz tego występu orkiestra miała do zaoferowania widzom także mnóstwo innych artystycznych wrażeń na wysokim poziomie. W programie koncertu znalazło się wiele utworów tradycyjnie wykonywanych przez cekcynian. Ze sceny popłynęły więc dźwięki popisowego numeru „Campanelli” czyli „Chariots of Fire” Vangelisa. Inne utwory to wiązanka przebojów ABBY, a także „Can't Help Falling In Iove”, „All My Loving” Beatlesów śpiewane przez Stanisława Zalewskiego, popularne „Oczy czarne” i wreszcie „Libertango” z akordeonową solówką Jana Duksa wykonane pod batutą Magdaleny Filipskiej.
Tekst: Łukasz Zep