Artykuł i zdjęcia ukazały się z Tygodniku Tucholskim 28 kwietnia 2022 r.
Fot: Elżbieta Doniecka
Niedzielny koncert orkiestry Campanella rozpoczął się hymnem Ukrainy. Był to poruszający i podniosły moment, podczas którego w niejednym oku widać było łzę wzruszenia. Muzycy zadedykowali swój występ Ukrainie, bez ustanku atakowanej przez rosyjskiego wroga.
W niedzielę, 24 kwietnia w kościele parafialnym w Cekcynie orkiestra Campanella wystąpiła dwukrotnie. Pierwszy z koncertów dedykowany był Ukrainie - wraz z muzykami zapraszał na niego wójt Jacek Brygman. Występ niósł nie tylko umocnienie duchowe, ale i materialne - zebrane do puszek datki oraz zysk ze sprzedaży płyt oraz książek Campanelli zostały przeznaczone na potrzeby Ukraińców mieszkających na terenie gminy Cekcyn. Wieczorem w cekcyńskim kościele odbył się natomiast Koncert Dyplomantów Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy.
Łzy wzruszenia
Data występu nie była przypadkowa. Właśnie 24 kwietnia przypadała prawosławna Niedziela Wielkanocna. Orkiestra, której opiekunami są Anna, Adam i Magdalena Filipscy, zagrała na mszy świętej, po której rozpoczął się właściwy koncert. Pierwszy utworem, który wybrzmiał w cekcyńskim kościele był hymn Ukrainy. Zagrali go niezastąpieni orkiestranci, a zaśpiewała Dasza Ermakowa. Był to niezwykle podniosły moment, podczas którego w niejednym oku widać było łzę wzruszenia. Tuż po hymnie głos zabrał Jacek Brygman - jego słowa były tłumaczone na język ukraiński.
- Jeszcze ponad dwa miesiące temu wszyscy myśleliśmy, że to niemożliwe - mówił. - Mamy XXI wiek, wojna w Ukrainie to jakaś abstrakcja. A jednak. Jeden człowiek wydał rozkaz. Cierpienie wielu milionów ludzi, ludobójstwo, gwałt na cywilach, śmierć dzieci, ruina dorobku mieszkańców wolnej Ukrainy. My, Polacy doskonale rozumiemy, co znaczy "za naszą i waszą wolność". Kiedyś nasi przodkowie walczyli na różnych frontach za wolność innych narodów, ale w myślach i sercach mieli zawsze Polskę. Dzisiaj to naród ukraiński walczy za wolność swojego narodu, a także za kraje nadbałtyckie: Litwę, Łotwę, Estonię, ale też za Polskę. Szaleniec, który rozpoczął agresję na Ukrainę, nie spocznie na jednym kraju. Dzisiejszy koncert jest dla walczącej Ukrainy: uchodźców, którzy znaleźli schronienie m.in. w naszej gminie, ale też dla naszych mieszkańców, ludzi dobrej woli, którzy pomagają w różny sposób: użyczeniem mieszkania, pomocą rzeczową, finansową, wsparciem. Za to wszystko dziękujemy - mówił Jacek Brygman.
Wielki debiut
Koncert poprowadziła Ada Gliszczyńska. Podkreślała, że Cekcyn zawsze był gościnny na potrzeby przyjaciół zza wschodniej granicy - tradycją Międzynarodowych Festiwali Muzycznych organizowanych przez Janinę Ragin-Szczęsną oraz Annę i Adama Filipskich były kolacje integracyjne.
- Na pewno wielu z państwa, którzy przybyliście na dzisiejszy koncert, gościło wtedy w swoich domach muzykującą młodzież i ich opiekunów, uczestników cekcyńskich festiwali muzycznych. I dziś także bardzo prosimy państwa o pomoc i wsparcie. Wszyscy wiemy o bardzo trudnej sytuacji życiowej dzielnego narodu z Ukrainy. Dlatego cieszymy się, że możemy gościć grupę Ukraińców w naszym pięknym Cekcynie. Chcemy naszą muzyką sprawić państwu radość - mówiła konferansjerka.
Podczas koncertu przedstawiono w skrócie 51-letnią historię orkiestry. Campanella wykształciła muzycznie ponad 500 uczniów i wielu z jej absolwentów do dziś nie rozstało się z muzyką. Historia orkiestry się nie kończy, a wręcz przeciwnie - zespół wciąż się rozwija. Podczas dwóch, niedzielnych koncertów po raz pierwszy zagrały mandolinistki: Laura Szulczyk, Anna Kawczyńska, Maja Nadobna, Zuzanna Synakiewicz, Alicja Romanik, Marta Czajkowska i Wiktoria Górecka. Anna Filipska podkreśla ich ogromną pracę - dziewczęta wytrwale ćwiczyły, by dorównać pozostałym mandolinistkom. W niedzielę debiutowali również: Jakub Szaraficki (akordeon), Anastazja Borzeszkowska (gitara), Maksymilian Sala (gitara), Tymon Sawicki (gitara), Antonina Porożyńska (instrumenty perkusyjne), Zuzanna Jajor (instrumenty perkusyjne) i Zofia Block (instrumenty perkusyjne). W repertuarze nie zabrakło znanych utworów (takich jak "Tennesee" jednego z ulubionych kompozytorów orkiestry Hansa Zimmera), jak i premierowych. Niedawno Campanella zyskała nowego aranżera - Adama Balickiego. Cekcyńscy muzycy zagrali "Wilczą zamieć" i "Dragonborn" właśnie w jego aranżacji. Tego dnia z Campenellą gościnnie wystąpiły studentki Akademii Muzycznej w Bydgoszczy: Maria Pytka i Paulina Skrok, a podczas drugiego koncertu również saksofonista Sebastian Dembek.
Podczas koncertu dyrygowali: Adam Filipski, Magdalena Filipska, a także studenci bydgoskiej akademii muzycznej: Paulina Jaczewska, Agata Kaszyńska, Piotr Szelążek. Minutą ciszy uczczono pamięć Kuby Meirowskiego - zdolnego gitarzysty, który przed dwoma laty zginął w wypadku samochodowym.
Drugi koncert, jeszcze szerszy repertuar
Niedziela była wyjątkowo intensywnym dniem dla wszystkich, cekcyńskich muzyków. Wieczorem wystąpili ponownie, również w miejscowym kościele, podczas Koncertu Dyplomantów Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy. 8 lat temu orkiestra nawiązała współpracę z bydgoską akademią dzięki tamtejszej adiunkt - dr Magdalenie Filipskiej, która od najmłodszych lat związana jest z Campanellą.
- Profesorowie byli pod wrażeniem orkiestry, podkreślali jedność i harmonię. W repertuarze znalazło się wiele naprawdę trudnych utworów, ale nasi orkiestranci wzorowo przygotowali się do koncertów. Bardzo zaangażowani byli również ich rodzice, za co jestem ogromnie wdzięczna. To było wielkie święto muzyki - podsumowuje Anna Filipska.
Współpraca z uczelnią trwa - już niedługo, 5 czerwca Campanella zagra w Murowanej Goślinie niedaleko Poznania na zaproszenie prof. Elżbiety Wtorkowskiej, rektor Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy.
Elżbieta Doniecka
Tygodnik Tucholski