„Było meeega!” - tak swoje wrażenia podsumowała jedna z orkiestrantek. Ktoś inny ujął to dużo dosadniej. Jego wypowiedzi cytować w tym miejscu nie wypada i robić tego nie będziemy. Zaznaczymy jednak, że tym razem o magii, jaką roztacza wokół siebie Orkiestra „Campanella”, przekonało się międzynarodowe towarzystwo.
Cekcynianie pod kierownictwem artystycznym Anny, Magdaleny i Adama Filipskich wybrali się do Warszawy. Tam wzięli udział w warsztatach, które odbyły się w Synagodze Nożyków przy ulicy Twardej i były jednym z akordów tegorocznej edycji Festiwalu Singera.
Warsztaty poprowadzili członkowie The Ger Mandolin Orchestra. Zespół ten, uznawany w tej chwili za najlepszą tego typu formację na świecie, został stworzony przez 11 wirtuozów mandoliny z USA, Kanady, Niemiec, Czech i Izraela. Motywacją do jego stworzenia była chęć uczczenia orkiestry mandolinowej, która w latach 20. i 30. ubiegłego stulecia funkcjonowała w Górze Kalwarii, a jej członkowie w większości zostali wymordowani przez hitlerowców.
Orkiestra „Campanella” była jedną z czterech polskich orkiestr zaproszonych do udziału w projekcie. Zaproszenie wystosowała polska koordynatorka przedsięwzięcia, która znalazła nagrania cekcynian w Internecie.
Warsztaty prowadzone przez członków The Ger Mandolin Orchestra były przeznaczone dla mandolinistów i gitarzystów. Wszystkie orkiestry zagrały z prowadzącymi dwa utwory. Potem Amerykanin Mike Marshall, lider The Ger Mandolin Orchestra poprosił dwa zespoły, w tym Orkiestrę „Campanella”, o zaprezentowanie swojego repertuaru.
Cekcynianie zagrali fragment ścieżki dźwiękowej z filmu „Amelia”. Dostali od Mike'a Marshalla i jego kolegów brawa na stojąco. „It's amazing” - przyznał Amerykanin.
To nie był koniec. Gdy inna orkiestra ustawiała się do pamiątkowego zdjęcia, przybysze z Borów Tucholskich zagrali „Dance Tonight”. Członkowie The Ger Mandolin Orchestra spontanicznie dołączyli, mając w tym momencie łzy w oczach.
Anna Filipska podkreśla, że spotkanie w Synagodze Nożyków miało ogromne znaczenie. Młodzi artyści z Cekcyna mieli możliwość porównania się z innymi. To porównanie wypadło dla nich doskonale. Wcześniej już wielokrotnie zyskiwali podziw publiczności na koncertach. Teraz ich bardzo wysoki poziom potwierdziły największe, światowe autorytety.
Właśnie ich uznanie może mieć wkrótce wymierny efekt w postaci międzynarodowej współpracy. Tim Connell, kolejny z Amerykanów grających w The Ger Mandolin Orchestra komplementował cekcynian. Wyraził chęć przyjazdu w Bory Tucholskie, zorganizowania warsztatów na miejscu i odbycia wspólnego koncertu. Niewykluczone, że to zamierzenie zostanie zrealizowane już w przyszłym roku.
Tekst i fot.: Łukasz Zep