Cekcyńscy artyści mają niewątpliwe szczęście mogąc księdza Grzegorza Knuta stawiać w poczcie swoich wiernych przyjaciół i robi to właśnie kolejna ich generacja. Odmłodzony skład Orkiestry Campanella odwdzięczył się wspaniałym koncertem. Mimo kłopotów z nagłośnieniem brzmienie mandolin z Borów Tucholskich musiało pozostawić w Potęgowie niezapomniane wrażenie.
Kapłan, który wiele lat spędził w Cekcynie, obecnie pracuje w tamtejszej parafii zagubionej wśród kaszubskich wzgórz, gdzieś między Bytowem a Lęborkiem. Zaproszenie cekcynian było związane z odbywającym się w niedzielę I Rodzinnym Festynem Parafialnym. Orkiestra odegrała główną rolę w uczczeniu jubileuszu 20-lecia posługi kapłańskiej księdza proboszcza.
Długa owacja na zakończenie świadczyła o tym, że ze swojego zadania wywiązali się znakomicie. Największe wzruszenie wywołała chyba dedykacja dla księdza Grzegorza. Wokalistka Blanka Szczęsna zaimponowała w przeboju z repertuaru Adele, a instrumentaliści wcale jej nie ustępowali.
Zadowoleni z Potęgowa wyjeżdżali także sami cekcynianie. Miło było nie tylko ze względu na to, że po długiej przerwie spotkali lubianego, często wspominanego księdza, ale ciepłym przyjęciem musieli także ująć miejscowi. Wielu członków Orkiestry nie może się już doczekać letniego wypoczynku w tym samym miejscu.
Tekst i fot.: Łukasz Zep